poniedziałek, 25 maja 2015

Tolerancja jest fuj ble i tfu



Tolerancja.  Poza tolerancja pokarmową nie używam tego słowa.  Albo toleruję laktozę albo mi się zbiera na wymioty i mam wzdęcia. To jest to piękne i lotne słowo? Je mam używać w odniesieniu do osób … nie wiem sama jakich… wymienię innych niż ja: wysokich,  z błonami między palcami, piegowatych( tych szczerze nie lubię, ale zazdrość to inny temat) szczupłych, ateistów, homoseksualnych, niewykształconych, wykształconych bardziej czy…. drżyjcie narody, z in vitro, co brzmi  powoli jak zabiegi z seksmisji?  I teraz co, jak toleruję takie osoby, to trawienie mam w porządku, a jak nie i idzie koło mnie doktorant,  na domiar złego apostata to mi się na wymioty zbiera ? Słowo tolerancja jest obleśne i budzi u mnie złe skojarzenia.  Inność jaką sobą prezentujemy jest piękna,  a słowo tolerancja nie jest dla mnie pełne zachwytu nad innością, a pełne łaski udzielnej przez tych lepszych, tym gorszym. A kto ustalił kto jest lepszy? Ten z zajęczą wargą czy nie, ten homo czy hetero, ten czarny, czy żółty ? Kto ma kogo tolerować ?  Wszyscy wszystkich w teorii, ale przecież doskonale wiemy jak wgląda ten układ. 

Inność jest motorem tego świata,  a przede wszystkim jest piękna  pyszna, bo możemy kochać najbardziej na świecie jajecznicę, ale jedzona co dnia staje się męcząca, dlatego też ludzie kochają podróże, ze względu na inność- krajobrazu, kultur, kuchni i ludzi.

A co jest piękne dookoła? Piękne są dzieci moich znajomych, rodzone dzięki metodzie In vitro. Mam nadzieję, że moje dziecko,  na które bez tej metody nie ma dla nas szans, będzie również piękne, a co najmniej zdrowe. Piękne są pary, które obdarzają się miłością, nie związani kredytem, lecz przeświadczeniem, że z nikim innym by nie osiągnęły takiego dobrostanu emocjonalnego- a czy oni są różnych wyznań, kolorów skóry czy orientacji ( w tym wypadku różnych bądź takiej samej ;)to już nie gra roli. Bo małżeństwo heteroseksualne w którym jest alkohol, bite są dzieci, kobiety są maltretowane, mężczyźni są poniżani- są obleśne . Wolę radosnego i dobrego Pana Roberta Biedronia z jego partnerem niż wyuzdane hetero pary z Hollywood siejące zgorszenie pokładając się co chwilę z kim innym. Jakby bycie hetero dawało przyzwolenie na bycie nieprzyzwoitym.  Ale homoseksualiści też potrafią być nieatrakcyjni społecznie, kiedy prawie nadzy, z piórami w esicy latają po ulicach i zaburzają obraz tej orientacji seksualnej robią krzywdę przyzwoitym ludziom, którzy chcą sobie normalnie ułożyć życie, a potem muszą się za nich tłumaczyć. ( Tak jak ja się muszę tłumaczyć za ultra katoli ) Epatowanie seksualnością jest zawsze niesmaczne,  jednak ostatnio tolerancja nakazuje, aby mężczyzna przebierający się za kobietę i masujący pośladki pieniędzmi był zachęcany do takich działań komplementami o jego wyzwoleniu. A gdybym ja się tak wycierała i składała życzenia świąteczne w skąpiej bieliźnie? Ostracyzm. Gdzie jest teraz tolerancja?

Wracając. Piękni są rodzice dzieci niepełnosprawnych, których twarze naznaczone zmęczeniem nie poddają się, budują swój świat między podziałami. Piękni są murzyni, metysi, żółci, czerwoni i biali- każdemu kolorowi skóry towarzyszą tak odmienne cechy fizyczne, że ciężko pojąć, że jesteśmy tymi samymi ludźmi,  zupełnie jak ptaki, które choć w budowie podobne, to kompletnie inne.  Piękne są stare ręce, zawsze uwielbiałam dłonie swoich dziadków i babć, a na nich znaki życia, dłonie niosą tyle historii, że nic tylko patrzeć i pytać, jakie jest pochodzenie wszystkich blizn i zniekształceń. Starzenie się jest piękne.  Piękna jest dziewczyna, którą niedawno poznałam,  mówi o sobie, że jest poganką, a  w jej słowach jest tyle wiary w człowieka i w siłę wyższą, że mało kto tak wierzy jak ona.  Piękne są zwierzęta, które bardziej niż my, rozumieją ten świat, my chcemy go na siłę przystosować , zatem piękni są też ludzie, którzy, każdy na swój sposób walczy o lepsze dla naszych braci mniejszych życie. O życie wolne od naszego ludzkiego egoizmu.

Piękne to wszystko? Zgadzacie  się?  Zgadzacie się, że tolerancja to absurdalne słowo, bo  powinna to być czysta akceptacja, wynikająca z naszej natury, a nie z wysiłku?  Ale ja w kilku innych rzeczach widzę piękno, w których to rzeczach nie upatrują pola do akceptacji osoby liberalne, których liberalizm kończy się na ludziach, myślących tak jak oni. Czy to już nie zaściankowość?

Piękne są serca harcerzy, które mają niezwykłą werwę, której nie zrozumie nikt, kto śmiał się z nas i pluł nam dosłownie i w przenośni w plecy i w twarz. Nie tolerowano mnie w mundurze w wielu miejscach, nie akceptowano mojej drogi, innej niż młodzieży w stylu cool kids. Piękna jest Alleluja śpiewana w Święta Wielkiej Nocy, bo gdy Kościół drży od śpiewu to wzruszam się zawsze. Piękni jest tez mój Ojciec, który wierzy całym sobą, że jego wiara jako katolika, chroni jego i całą jego rodzinę.  Ale on i cała reszta katolików nie zasługuje na lewacki , liberalny szacunek, bo według lewackiej logiki tolerancja jest ogromnym pojęciem i mieści w sobie wszystko… dopóki to właśnie mieści się w ich pojmowaniu. TYLE!

Jeśli ktoś czuje się urażony i dotknięty którymś słowem, oznacza to, że jest dla niego nadzieja, na przemyślenie swoich postaw zawsze jest czas. Do swojej akceptacji odmienności świata dochodziłam kamienistą drogą  i nadal są rzeczy, które wypieram jak: agresywny alkoholizm, umizgi do cudzych mężów i żon, głupotę wynikającą z lenistwa( nie mylić z niewiedzą, którą da się nadrobić, nie musimy wiedzieć wszystkiego),  moralność  z brukowców i brukowce które o tym piszą, a także artystów śpiewających  jakichś „p-ach nad głową” i innych wartościowych rzeczach. I myśliwych. Nie akceptuję ludzi czerpiących radość z odbierania życia. Nawet Ci debile chrześcijanie w końcu przestali myśleć , że ziemi jest płaska… a nie, sorry, to przecież biskup Kopernik wstrzymał Słońce i ruszył ziemię… Rozumiecie do czego piję? 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz